czwartek, 24 kwietnia 2014

co z tym nocnikiem???

co?? właśnie, że nic! i jak na razie nie planuję tego zmieniać :) pomimo licznych uwag osób "mądrzejszych", bo Ona mówi, bo pokazuje, bo... a jak jest na prawdę??

Na prawdę jest tak, że moja kochana Koleczka ma daleko gdzieś mówienie mi, że ma "beee" wiadomo, tam raz na 30 razy jak jestem w pobliżu i wiedzę, że robi "bee" to pytam się: niunia, masz bee?? a co słyszę w odpowiedzi?? machanie rączką i słowa: "nie nie nie" "nie nie" ( to wtedy wiem, że na pewno jest śmierdzące bee  :) 
Sytuacja z dzisiaj: kupki były dwie
O ilu Kolcia powiedziała: o ani jednej 
Czy mama widziała, że jest robione be?: A SKĄD! Nawet do głowy mi nie przyszło, że może być kupka dlatego dość często sprawdzam pampersa

Więc co robimy??

CZEKAMY!!!

Bo moja córeczka nie ma nawet półtora roku, a nacisk od niektórych słyszę już od dobrych 3 miesięcy
A dlaczego chcę czekać??
Bo to nie jest jakieś moje "widzimisię" tylko po prostu widzę, że moja córka nie jest jeszcze gotowa na siedzenie na nocniczku, to po pierwsze, a po drugie czytałam wiele artykułów, książek, opowieści innych znających temat mam i po przeczytaniu mówię: JESZCZE NIE TERAZ :)
Na wszystko przyjdzie czas :)

Pewna książka uświadomiła mi baaardzo dużo, jest to książka Thomasa Brazeltona "Rozwój dziecka 0-3" Serdecznie Polecam!!!
Autor pisze w niej, że z treningiem czystości nie ma co się śpieszyć, jeżeli za szybko go zaczniemy dziecko "rozpapla nam kupkę zrobioną tyle co do nocniczka lub wymyśli coś jeszcze bardziej pomysłowego :D"
Według autora najlepszą porą na rozpoczęcie treningu czystości jest czas gdy dziecko ma ok 2 lata wtedy wszystko pójdzie sprawniej, bo u większości dzieci działają już zwieracze i dziecko czuje, że robi siku ( a jak uczyć siadania na nocniczek to nie tylko kupkę ale również i siku :))
Co więcej pisze autor? Pisze, że dziecko może wtedy zacząć siadać na nocnik, jeśli potrafi usiedzieć przynajmniej 2 minuty w jednym miejscu (Nikulcia nawet 30 sekund nie usiedzi :D) 


Ale ja nie opiszę tego tak jak autor książki a więc wstawiam fragmenty: 











Mam nadzieję, że komuś się przydadzą :) bo mi pomogły bardzo!
A jak u was przebiegają sprawy nocnikowe ??

Pozdrawiamy! :)










4 komentarze:

  1. U nas nocnik stoi wśród zabawek Marceliny - chodzi nam o to by oswoiła się z jego obecnością, ale jak na razie siadają na nim głównie misie ;-) Fajny pomysł z tą książką ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. też jestem za takim bezstresowym oswajaniem ;) w swoim czasie Marcelina siądzie zamiast misiów ;) a książkę naprawdę polecam, warta przeczytania, a w szczególności zainteresowało mnie to jak autor opisuje jaki stosunek powinni mieć pediatrzy do dzieci, naprawdę warta poświęcenia kilku wieczorów książka ;) no przynajmniej dla mnie, bo wiadomo każdy ma swoje gusta i priorytety:)

    OdpowiedzUsuń
  3. I baaardzo dobrze !
    U nas przygody i u syna i u córki z nocnikiem rozpoczęły się właśnie koło 2 urodzin... nawet 2 miesiące po! I poszło znacznie szybciej niż u tych mam które od 6 m.ż sadzały na nocnik i czekały aż bobas coś zrobi. Zrobi, pewnie, krzywdę zrobi sobie w głowie. nie ma co poganiać. <3

    Mamo! Jakie masz piękne paznokcie !

    OdpowiedzUsuń
  4. Poza tym ja chciałam aby od razu nauczyła się robić i siku i kupkę no a jak na razie jeszcze nie widziałam żeby mówiła że robi siku :P
    a dziękuję :) szczerze mówiąc to o kształt paznokci wcale nie muszę dbać, takie są po prostu, tylko maluję :D

    OdpowiedzUsuń